Co Pacjenci rehabilitowani mówią o MediRatach?

Kiedyś na siłowni złapał mnie ból pod lewą łopatką. Myślałem, że to zwykła kontuzja. Odpuściłem trochę z ćwiczeniami i poszedłem kilka razy na masaż. Ból jednak wracał. Poszedłem do lekarza i okazało się, że mam dyskopatię odcinka szyjnego. Operacja nie była potrzebna o ile szybko zacznę się rehabilitować. Znałem świetnego rehabilitanta, ale dostanie się do niego przez NFZ graniczyło z cudem. Za długo, by czekać. Postanowiłem zrobić to prywatnie ale, kiedy pomnożyłem cenę pojedynczej wizyty przez niezbędną ilość, to wyszła naprawdę nie mała sumka. Słyszałem o MediRatach, ale nie miałem powodu, by ich sprawdzić. Od razu mi się spodobali. Konkretnie, kompetentnie a do tego szybcy jak błyskawica. Szczerze polecam.

Piotr z Chorzowa

 

Endoprotezę kolana zrobiłem normalnie, przez NFZ. Trochę się napatrzyłem jak działa państwowa służba zdrowia. Powiedziałem sobie, że jeśli drugi raz zdarzy się coś takiego, to pójdę prywatnie. Potem czekała mnie rehabilitacja, więc postanowiłem spróbować MediRat i zrobić ją w świetnej prywatnej klinice, którą polecił mi kolega. Finansowanie rehabilitacji załatwiłem sobie wprost z łóżka szpitalnego. To takie proste, że aż nie mogłem uwierzyć, że nie wpadłem na to .

Igor ze Szczecina

 

Udar przyszedł nagle. Kiedy się wybudziłem, to miałem wrażenie, jakbym obudził się na innej planecie. Nie wiele pamiętałem, nie potrafiłem mówić… Byłem jak dziecko. Wszystkiego musiałem uczyć się od nowa. Nie wiem, co by się stało gdyby nie moja żona. Zacząłem mozolną i długą rehabilitację u świetnych specjalistów w prywatnej klinice. Udało się i stanąłem na nogi. Żona nie chciała powiedzieć skąd wzięła na to wszystko pieniądze, ale w końcu wyciągnąłem to od niej. Okazało się, że wzięła MediRaty. Aż strach pomyśleć co by się stało, gdyby nie one.

Stefan z Kluczborka